Mark Webber ma nadzieję na długoletni kontrakt na starty w zespole Red Bull Racing. Australijczykowi kończy się umowa z RBR w tym roku, jednak on sam nie zamierza nigdzie się przenosić.
"Jestem zadowolony z Red Bulla i mam nadzieję, że Red Bull jest zadowolony ze mnie. Jeśli uda mi się utrzymać równą jazdę i będę wyciskał wszystko z samochodu, nie będę miał obaw odnośnie przyszłości.""Planuję zostać w Red Bull Racing na długo. Faktem jest, że nie widzę siebie pracującego w jakimkolwiek innym zespole."
Choć Mark nie powrócił jeszcze do formy po złamaniu nogi pod koniec zeszłego roku, jest pełny optymizmu przed nadchodzącym sezonem.
"Nie widzę powodów, dla których Red Bull miałby nie spisywać się dobrze w sezonie 2009. Samochód wygląda ekstremalnie dobrze. Mamy wszystkich kluczowych ludzi potrzebnych by odnieść sukces. Jestem pewny, że będziemy w czołówce."
"Wszystko idzie zgodnie z planem, zarówno nowy samochód, jak i ja. W tej chwili mogę naciskać złamaną nogą z 25% normalną siłą. W Melbourne będę mógł osiągnąć 80 procent, a to wystarczające, by się ścigać."
26.01.2009 10:09
0
szybkiego powrotu do zdrowia Mareczku!
26.01.2009 11:18
0
Również przyłączam się do tych życzeń. Oby ten sezon był najlepszym ze wszystkich dla Ciebie!!!
26.01.2009 13:26
0
Oby te 80% okazalo sie dobre dal wyscigu.
26.01.2009 14:33
0
życzę Markowi 100%!
26.01.2009 15:31
0
Czyżby czując się zagrożony lizał dupę RBR? Czy może ta wazelina to już taki wrodzony odruch?
26.01.2009 15:43
0
zapatrzył się w Hamiltona - ot co.....
26.01.2009 17:55
0
może czuć się nieco zagrożonym- ma już swoje lata (jak na kierowcę wyścigowego),siedem lat w stawce,a dokonania jak na razie średnie (dwa razy na podium) dodać do tego nowego kolegę z zespołu (Vettel) i mnóstwo chętnych,którzy tylko czekają na wolne miejsce aby dostać się do F1 ...
26.01.2009 19:14
0
w sumie to racja, że Webber nie ma jakiś super osiągnięć na koncie... no cóż, ale chyba RBR nie zrezygnuje z niego tak szybko. Zobaczymy zresztą jak będzie z nim po tym wypadku
26.01.2009 21:38
0
Niby racja. Trochę pechowa niedyspozycja i obecna sytuacja na rynku kierowców , jest jakby usprawiedliwieniem obaw Marka. Z kolei, pomiomo , że nikt nie jest niezastąpiony , to jednak o doświadczonego( i do tego lojalnego ) kierowcę jest trochę trudno . Sebastian Vettel jest jak najbardziej obiecującym kierowcą , to jednak gdyby przyszło mu jeździć w parze np. z Nakajimą , Piquetem , Sato , czy Bruno Senną , to nie wiem , czy ten rozwój nie byłby lekko przyhamowany. I mam nadzieję , że RBR postrzega zagadnienie podobnie. Natomiast obawę o swoją posadę w zespole , nie odbierałbym raczej jako lizusostwo . Nie w jego wieku , gdyż nie ma 22 -ch lat ;-)
26.01.2009 22:13
0
To prawda, Webber nie ma jakichś super osiągnięć, ale też nigdy nie jeździł w teamie, który byłby w stanie umożliwić mu większe sukcesy. Co do lizusostwa, to myślę że z tego się nie wyrasta... Jeśli pracujesz w jakiejś firmie, w biurze, to zapewne widziałeś wiele osób starszych od Webbera, które włażą w tyłek szefowi... Skłonność do lizusostwa to cecha wrodzona, z tego się nie wyrasta...
26.01.2009 22:23
0
Ok Sivshy - jak najbardziej zgadzam się z Twoją teorią lizusostwa , to jednak nie zauważyłem go u Webbera .Akurat nie w tej formie...
26.01.2009 22:33
0
Co jest złego w mówieniu, że chciałoby się zostać w teamie w którym czuje się dobrze... Webber wie, że lepszej opcji niż RB dla niego nie ma i raczej nie będzie.
26.01.2009 22:46
0
wszystko zależy od intencji. Jeżeli mówił szczerze, to jak najbardziej nic nie mam do tej wypowiedzi. Gorzej kiedy chodziło o podlizanie się...
27.01.2009 12:29
0
Webber nie musi się podlizywać. Po poprzednim sezonie, kiedy całkowicie zdominował nie byłe kogo, bo DC, nie wyobrażam sobie, żeby zespół go nie chciał.
27.01.2009 20:48
0
DC to oczywiście nie byle kto, miał wspaniałą karierę w F1. Ale ostatnie lata to niestety równia pochyła w dół. Talent niestety się wypalił, dlatego też Webber nie miał trudnego zadania... Moim zdaniem Webber to bardzo dobry kierowca, ale niestety nie wszyscy podzielają moje zdanie, toteż trochę wazeliny na pewno nie zaszkodzi...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się